HomeContact
BIWAK DRUŻYNY HARCERSKIEJ
DRUZYNA

Każdy zastęp otrzymał mapę , na której zaznaczone były punkty, które najpierw trzeba było odnaleźć w terenie,  potem odszukać zadania  i je  wykonać. Nad prawidłowym wykonaniem czuwali Ania i Fryderyk. Po dotarciu na postój przed Zamkową Górą, okazało się, że zadania, które należało wykonać były sprawdzianem wiedzy i umiejętności harcerskich, bo na szczycie góry miało odbyć się przyrzeczenie harcerskie. We wszystkich wstąpiła niesamowita energia i w kilka minut wszyscy byli już na miejscu. Tu  odbyło się uroczyste przyrzeczenie harcerskie. Ale okazało się, że to jeszcze nie koniec sprawdzianu harcerskich umiejętności, bo  Weronika i Waldek ( młodzież ze wspólnoty przy parafii św. Jana  w Sierakowicach)  przygotowali podchody , w czasie których należało się wykazać wiedzą i spostrzegawczością.

Było już bardzo późne popołudnie, gdy rozpoczęlismy drogę powrotną do Mojusza. W czasie jazdy okazało się, że droga  na wprost czasami skręca w prawo, ale dzięki kompasowi zawsze trafia się do domu.

Zmęczeni, ale zadowoleni ,już teraz prawdziwi harcerze, wrócili po prawie 30 km wyprawie do Mojusza. Tutaj rozbiliśmy namioty, by wpólnie spędzić noc. Niesamowitym przeżyciem okazała się warta  pełniona przez całą noc przez każdy "namiot". Rano wszyscy zadowoleni, choć niewyspani , wrócili do domów.

Najlepiej opisali to sami uczestnicy wyprawy:

"Najbardziej podobało mi sie stanie na warcie od 23 do 24" - Ania , "Podobało mi się wszysko, ale najbardziej jazda na rowerze"- Fryderyk , "Najbardziej podobało mi się spanie pod namiotami i nocna warta", "Było super, wszystko nam  się podobało, spanie w namiotach, jazda na rowerze i oczywiście warta, było wsaniale" - Zuzia i Kinga, "Najbardzie podobało mi się, że stałam się "prawdziwym" harcerzem", "W obu dniach podobało mi się wszystko. Nigdy tego  nie zapomnę.", "Podobało mi się  jak rozwiązywaliśmy zadania oraz wspinaliśmy się na Zamkową Górę." - Nikola , " Najbardziej podobało mi się jazda na rowerach i jak się zgubiliśmy" - Jola, " Podobała mi się jazda na rowerach i nocowanie pod namiotem" - Szymon.

Dziękuję Weronice i Waldkowi za przygotowanie zadań na trasie oraz podchody na Zamkowej Górze, Zuzi, która pełniła najtrudniejsze  z zadań, bo zamykała naszą kolumnę i opiekowała się tymi, którzy nie mieli już sił, Dominkowi, który dodawał nam sił w chwilach zmęczenia i za drewno do ogniska, Kindze za udzielanie pomocy medycznej oraz wszystkim, którzy nas wspierali w tej wyprawie i biwakowaniu.    

          Drużynowa Beata Sildatk

                                                                                                                 


 

Administrator dnia czerwca 09 2013
Drukuj